~ Rozdział 13 ~
*Narracja Hany*
*Narracja MinHo*
Miejsce, w które mnie zaciągną była... kuchnia. Zaczęłam się głośno śmiać. Choi zakładał fartuszek. Był zdezorientowany i cały czerwony. Założył rękawiczki kuchenne, a ja tam już padałam. Robił wszystko bezradnie i nieumiejętnie. To było ... słodkie. Włączyłam radio stojące na stole i zaczęłam skakać po całej kuchni. Patrzył na mnie zdziwiony. Stanęłam i popatrzyłam na niego. Złapałam lazanię w ręce i wyrzuciłam ją do kosza. Uśmiechnęłam się do niego słodko. Popatrzył na mnie zdumiony i złapał mnie za rękę po czym przyciągną mnie do siebie. Staliśmy ze sobą przytuleni i patrzyliśmy sobie w oczy. Zaczął się do mnie przybliżać. Odwróciłam głowę i szepnęłam "może zaczniemy coś gotować?". Zarumienił się, ale mnie nie puścił. A ja dalej byłam odwrócona. Zaśmiał się po czym krzyknął "masz coś na włosach!". Zdumiona odwróciłam się, a on mnie pocałował w usta. Nie zdążyłam zorientować się kiedy to zrobił. Zamknęłam oczy. Było mi przy nim tak dobrze. Całował lekko, jakby bał się, że uszkodzi mnie, ale i mocno, bym poczuła jego, bym poczuła, jak się powoli od niego uzależniam. Udało mu się to. Wreszcie oderwał się ode mnie, a ja tylko się w niego wtuliłam. Wreszcie go puściłam, a on zapytał "co będziemy gotować?". Wtedy zgasłam. Nie wiedziałam co... Przecież aż tak bardzo nie znałam się na kuchni koreańskiej. Ha! Mam. Każdy chyba zna kuchnię francuską i włoską... Może danie z którejś z nich. Risotto z kurczakiem to dobry pomysł. Szybki i łatwy do zrobienia. Kazałam MinHo iść do ogrodu, poczekać te trzydzieści minut, aż ugotuję.
No i po tym czasie wreszcie go zawołałam. Wszedł do kuchni. Przywitał go widok stojącej mnie w progu kuchni i przedpokoju. Szedł za mną. Usiadłam przy stole, a na przeciwko mnie on. To było cudowne. Mało co ruszyłam z kolacji. A on? Jadł to ostrożnie, ale szybko. Rozkoszował się na głos. To było dość niezrozumiałe dla mnie, ale cieszyłam się, że mu smakowało. Gdy skończył jeść wzięłam dwa talerze do kuchni i zaczęłam myć je w zlewie. Nagle poczułam dwie ręce spoczywające na moich biodrach. Nie sprzeciwiałam się. Domyłam talerze, ale on dalej za mną stał. Odwróciłam się wreszcie jak odstawiłam naczynia, a on na mnie popatrzył jakby się ze mną droczył. Zaśmiałam się i znów dostałam niespodziewanego całusa, tym razem w czoło.
Uśmiechnęłam się i poszliśmy do salonu, gdzie usiedliśmy na kanapie. "Taa... Przyjacielska "randka"..." - mruknęłam pod nosem.
- Zadam Ci podstawowe pytanie... - śmiał się.
- No słucham panie "jest pusty dom i będziemy mieć randkę"... - uśmiechnęłam się szeroko.
Objął mnie i zapytał patrząc mi prosto w oczy "Czy chcesz być moją dziewczyną?"
To chyba były najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam w życiu...
Nie chciałam mu odpowiadać. Po prostu na znak "tak" pocałowałam go.
Uśmiechnął się jakbym mu sprawiła największą na świecie przyjemność.
Cieszyłam się, że jesteśmy razem. Była już 21:45. Mam być w domu za godzinę i piętnaście minut, jednak wolałam iść teraz, na nogach, nie autobusem.
"Odprowadzę Cię" - szepną mi do ucha zadowolony Choi.
Kiwnęłam głową i zaczęłam ubierać buty i wyruszyliśmy. Mrok już zachodził. Ale ta noc nie należała do chłodnych. Robiło się coraz cieplej. Szliśmy za rękę. Wokół nas roiły się pustki. Gdzieniegdzie roiło się od ludzi idących samotnie ulicą. MinHo szedł w swej ciepłej bluzie, którą nie raz chciał mi wcisnąć pod pretekstem "to wieczór i nie jest tak ciepło jak ci się wydaje". Nie wydaje mi się... Ja to czuję.
Ale nagle zaczęło padać. Właściwie to niebo obsypywało nas strugami wody nieposiadającymi przerw. Nad nami niebo już zalane chmurami i jedną, błyszczącą gwiazdką. Choi przytulił mnie i szepną "Widzisz tamtą gwiazdkę? - wskazał w kierunku małej kropeczki - Ta gwiazdka jest taka jak ty... Wyjątkowa, piękna i inne dziewczyny się nie liczą... Jesteś tyko ty..." Po tych słowach jedna łza szczęścia spłynęła po moim rumianym policzku, szybko ją otarł. Potem rozmowa sama się toczyła. Nawet nie zauważyliśmy kiedy stanęliśmy przed progiem mojego domu. Byłam pół godziny przed czasem. Choi jeszcze raz pocałował mnie namiętnie, przytulił i jak już miałam odchodzić nie chciał mnie puścić. Jednak udało mi się "uciec" z jego silnych ramion. Oddałam mu bluzę i pobiegłam do domu rozkazując mu zaczekać jeszcze chwilę. Wyszłam i ujrzałam Choi stojącego przed drzwiami. Dałam mu parasolkę, by zbytnio nie przemókł i się nie przeziębił. Pocałował mnie w czoło i odszedł. Stałam w progu i patrzyłam jak znika za budynkami...
Szedłem z czarną parasolką. Była dość obszerna. Wdeptywałem po drodze w kałuże, których ominąć się nie dało. Moczyły mi nogawki od spodni i buty. Zadzwonił do mnie telefon. Wziąłem go do ręki i przesunąłem ruchem kciuka zieloną słuchawkę w prawo na moim dotykowym wyświetlaczu "Lee dzwoni" - taki napis widniał na moim telefonie.
- Hyung, gdzie jesteś? Miałeś czekać tutaj z Haną.
- Musiała iść wcześniej do domu i odprowadziłem ją.
- Za ile będziesz.
- Za jakieś piętnaście minut. Pilnuj Key i JongHyun'a, bo...
- Tak, tak wiem. Kłócą się o łazienkę, bo Key chce nakremować twarz i wziąć prysznic, a JongHyun...
- Mały, nie naciągaj się.
- A chodzicie ze sobą? - spytał nieśmiało.
- Owszem, ale szczegóły MOŻE opowiem wam potem.
Rozłączyłem się i wyłączyłem telefon, żeby nie dzwonił jeszcze kilka razy, bo taki miał zwyczaj...
Wpadłem do domu jak burza. Wszyscy członkowie zespołu znaleźli się na korytarzu.
- Lee mówił, że chodzicie ze sobą, to prawda? - dopytywał JongHyun
- Tak...
- Całowaliście się? - zapytał ciekawski Key
- Raz, czy dwa... - odparłem.
- Trzy, cztery, pięć, no może sześć i siedem, może osiem... - wymieniał wyraźnie rozbawiony Dino.
- A może trzy, albo dwa?! - zapytałem wkurzony.
- Było coś więcej? - zapytał zazdrosny, ale i nieśmiały TaeMin.
- Nie? Głupi jesteś?! Ona skończy osiemnaście lat za... - podrapałem się po głowie - za trzy dni!!!
- Za trzy dni?! I dopiero teraz nam o tym mówisz?! - wkurzał się JinKi.
- Zapomniałem! - wkurzony walnąłem pięścią w ścianę, co trochę zabolało.
- No to mamy problem... Jutro sobota, pojutrze niedziela, no więc w poniedziałek mamy próbę - wyliczał na palcach KiBum.
- Masz tylko sobotę do południa. - podsumował Bling Bling.
Bez słowa pogoniłem na górę i położyłem się nastawiając budzik na siódmą rano. Jest po dwudziestej trzeciej. To pewne, że się nie wyśpię.
Nagle coś przykuło moją uwagę...
~ Problemy z małą Jess ~ Kupno prezentu ~ Zajęcia taneczne Hany ~ Wkurzony MinHo ~
~ Dziękuję ~
Obserwatorzy - 19
Wyświetlenia - 3661
~Jak Wam się podoba rozdział? Krótki czy długi? Ciekawy czy nudny? Napiszecie swoje relacje?~
~Jak nowa playlista? Lepsza? (70 piosenek) Za mało? Za dużo?~
~Jak nowa playlista? Lepsza? (70 piosenek) Za mało? Za dużo?~
cały czas odwiedzam twojego bloga ! dziękuję za komentarz :) Było było by mi miło, gdybyś także zaobserwowała mojego bloga ^^
OdpowiedzUsuńdługość rozdziału w sam raz. W końcu są razem, jak się ciesze <3
jestem ciekawa co jej kupi na urodziny :D
czekam na kolejny rozdział !
Już to zrobiłam. Dziękuję za przypomnienie, bo wczoraj kompletnie o tym zapomniałam... :]
UsuńTak, są razem. ^.^
Oj, zobaczysz, kolejny już piszę, ale dodam w najbliższym czasie.
:)
dziękuję !
Usuńnie mogę się doczekać rozdziału ^,^
Teraz to wszystko kopiujesz -.-
OdpowiedzUsuń1. Nagłówek
2. Sposób zapisywania rozdziału
3. pomysł z kolorystyką
Żal... Nawet to zdjęcie było tylko, że wtedy nie podpisywała.
Nigdy nie będziesz lepsza od ChisanaSekai
NIE! :_; Jak możesz coś takiego mówić?! :(
Usuń1. Nagłówek nie jest skopiowany, bo nie ja to robiłam! Tylko moja mama. Nawet ChisanaSekai może ci to potwierdzić, że moja mama jest grafikiem komputerowym...
2. Niby w jaki sposób. Pisałam tak od początku...
Jeszcze jak pisałam w marcu na onet.pl. Od nikogo tego nie odgapiłam!
3. Pomysł z kolorystyką?! Chyba śnisz! Sama ją wymyśliłam i znam mnóstwo innych blogów powstałych po moim i przed moim, które mają kolory bloga (jeśli o to ci chodzi).
A to zdjęcie znalazłam na c-ulzzang.tumblr.com
Jak chcesz - sprawdź.
Więc nikogo nie kopiuję!!!
Nie mam zamiaru być od niej lepsza, bo z nią nie rywalizuję.
Nie zależy mi na tym ile mam wyświetleń, czy obserwatorów.
Piszę to, co czuję.
I skończ z tymi dziecinnymi gierkami. Czytasz bloga CS - to czytaj.
Nie musisz mojego sprawdzać.
Ona sama to robi.
Widzisz, żeby miała jakieś pretensje?!
Odczep się ode mnie na zawsze i wiedz o tym, że gdyby była taka możliwość zablokowania dla danych osób mojego bloga - zrobiłabym to.
A ta osobą była byś ty, niby "anonimowa osobo".
Problemy z małą Jess ? Chcesz być martwa ?!
OdpowiedzUsuńCzekam na c.d. <333
Rozdział bardzo mi się podoba. Na szczęście wreszcie Minho mi Hana razem ^^
Nie, nie chcę, ale płaczę. Nie ze szczęścia tym razem.
UsuńPrzez twoich czytelników.
Doprowadzają mnie do szaleństwa.
Mam zamiar napisać jeszcze trzy rozdziały i odchodzę.
Mam tego dość.
A jak będę pisać następny nie dowiesz się o nim, będziesz musiała go znaleźć sama. Dlaczego? Dziękuj swoim wiernym czytelnikom.
Oskarżają mnie o różne rzeczy.
Miło mi, ale to nic nie zmieni. Nawet nie interweniujesz.
Czy ty uważasz, że to prawda. Dlaczego nie napiszesz w poście, żeby przestali mnie nękać?!
Przecież, gdybym wiedziała kto to, mogłabym tą osobę nawet do sądu zgłosić.
O.O
UsuńOdchodzisz? o.o
Ale co ja mogę zrobić ? Każdy ma prawo wyrażać własne zdanie. Sama miałam dużo krytyki, ale staram się poprawiać w sobie co złe.
Niektóre osoby są takie, że mają jeden ukochany blog, a inne nękają i doszukują się tycio podobnej rzeczy i niestety się tego nie zmieni.
( interesuje się prawem i niestety takich osób nie można zgłosić, gdyż każdym ma prawo wyrażać własne zdanie )
Przykro mi z tego powodu i jedyne co mi zostaje to przeprosić w imieniu tych osób.
uuu romantycznie :D . wkońcu są razem <3 . rozdział jak zwykle świetny , długość w sam raz . Czekam na kolejny rozdział . Nie uśmiercaj Jess , nie uśmiercaj Jess ! . Życzę weny :D / Ewkaa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chyba jesteś moim największym pocieszeniem w tym dniu.
Usuń:)
Mam spuchniętą prawą łydkę i mnie straszliwie boli.
Na dodatek czytelnicy z innego bloga mnie nękają.
Chcę zakończyć karierę pisarską, ale wyrzuty sumienia będą mnie dręczyć.
A jednak - będę musiała to zrobić.
Dziękuj osobom takim jak tamten anonimowy, przez którego płaczę.
Ten blog kosztuje mnie wiele czasu i zdrowia.
Jestem krytykowana z niesłusznych przyczyn.
EWKA - RATUJ MNIE!!!
Nie przejmuj się , naprawdę ! . Widać co zazdrość robi z ludzmi -.- nawet nie myśl o zakończeniu kariery pisarskiej ! Jesteś świetna w tym co robisz , a pare zazdrosnych ludzi nie powinno ci w tym przeszkodzić ! . Nawet o tym nie myśl !! . Przestań płakać , anonimem mógł być każdy . Szczerze ? To ja bym też to sobie wzięła do serca , ale jednocześnie kontynuowałabym swoją pasję . Wiadomo że w branży pisarskiej trzeba się liczyć właśnie z takimi ludźmi , niestety . Ale postaraj się o tym nie myśleć , mimo że to trudne . Kontynuuj swoją pasję , niezważając na przeszkody . Uwielbiam czytać twojego bloga , zresztą nie jestem jedyna :) . / Ewkaa . :D
Usuńsłoodko. <3 wszystko romantycznie i pięknie. ^^ i fajnie, że są razem, wreszcie. czekam na kolejny rozdział. ^^
OdpowiedzUsuń^.^
UsuńTak xD Następny będzie jedną kłótnią.
To było boskie!!
OdpowiedzUsuńJaja ja się cieszę że Hana zgodziła się na chodzenie z Minusiem <33
Pasują do siebie ^^
Czekam z niecierpliwością na kolejny jakże cudowny rozdział :D^^
Dziękuję ;)
UsuńUwiódł ją jego pocałunek i przytulenie :]
Tak, praktycznie idealnie ^.^
Nie masz pewności, że cudowny :P
Super >3
OdpowiedzUsuńWspaniałe jest wszystko razem z Playlistą.Czekam n cd :P Wszystko znakomicie wielbie bloga ;)
OdpowiedzUsuń