czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 2

Rozdział 2


[...] KimYu Hyun. Coś ci to mówi?"

Jeszcze tego mi brakowało... Akurat on... Chyba to ten co gonił za mną, nie?

"Hmm... Ty goniłeś za mną wczoraj?"

Szybko odpisał

"Zgadza się ^.^ A jednak mnie pamiętasz...?"

"No niestety -.-"

"To co będzie ze spacerem?"

"Może być za jakąś godzinę?"

"A co ty dopiero wstałaś?"

"Nie, ale muszę wysuszyć głowę i pomalować się."

Dość długo nie odpisywał, miałam nadzieję, że już nic więcej nie napisze, ale SMS był nieunikniony

"Aż tak się przygotowujesz dla mnie? Keke ^^ Przyjdę po ciebie za godzinę, będę czekał pod klatą."

"Dobrze."

Tak więc zabrałam się do roboty. Przeczesałam i wysuszyłam włosy. Spięłam je w kucyka. Postanowiłam jeszcze je zakręcić. Wzięłam prostownicę i postanowiłam to zrobić (nie, nie jestem głupia. Śliczne loki z prostownicy wychodzą.) Potem pomalowałam oczy czarną kredką, eyeliner'em, tuszem do rzęs i odrobiną czarnego cienia do powiek. Pokryłam usta małą warstwą jasno różowego błyszczyka o smaku malinowym i popędziłam do pokoju. Wyjęłam czarne balerinki w czerwone kropki, ciemno jeansowe rurki i czarną bluzkę z długim rękawem. Spojrzałam za okno. Dzieci bawiły się jak zawsze. Ale nie po to tam patrzyłam. Patrzyłam czy jeszcze nie przyszedł... Właściwie, co mnie to obchodzi?  Pobiegłam do szafy w przedpokoju, by szybko wybrać płaszcz. Pięciominutowe poszukiwania żółtego płaszcza skończyły się klęską. Popatrzyłam na dół. Już stał i czekał. Wyjęłam czerwoną pelerynkę i nałożyłam ją na ramiona. Wyszłam z domu zostawiając kartkę "Poszłam na spacer, by przemyśleć kilka spraw" - kłamstwo. Zatrzasnęłam drzwi i zbiegłam po schodach na dół. Zatrzymałam się przed drzwiami, wzięłam głęboki oddech i z lekkim uśmiechem otworzyłam drzwi. Gdy mnie zobaczył nie unikał zachwytu i podziwu. Podszedł do mnie.

- To jak? Gdzie dziś masz ochotę iść?
- Nie wiem... To ty mnie wyciągnąłeś na ten rzekomy spacer...
Uśmiechną się szeroko.
- To może przejdziemy się do parku, hmm?
- Ok... - wzruszyłam ramionami obojętnie.

Szliśmy w milczeniu w stronę parku. Usiedliśmy na ławce i postanowił o coś zapytać.

- Jakie są twoje uczucia co do mnie?
Przez chwilę zastanawiałam się jak mu wyrazić to, że podoba mi się, ale nie kocham go na tyle, by być z nim. Ujęłam to w słowa i powiedziałam.
- Bardzo Cię lubię, ale pozatym nic pomiędzy nami nie ma.
Wyraźnie posmutniał. Przytuliłam go i powiedziałam by się niemartwił. Uśmiechnęłam się i pogoniłam w stronę fontanny ciągnąć go za rękę.

- No chodź! Dziś nie możesz się smucić!

Wreszcie wstał i zaczął mówić

- A ty wiesz, jakie są moje uczucia wobec ciebie?
- Nie...
- Teraz są mocniejsze niż przed chwilą. Pragnę walczyć o ciebie, być z tobą w każdej chwili.
- Przepraszam... Ale chyba się tak dobrze nie znamy jak ci się wydaje. Jest dopiero koniec września, czyli znamy się niecały miesiąc. Twoje uczucia co do mnie szybko się zmienią...
- Dlaczego jesteś tak bardzo niedostępna? Zamknięta na świat? Nie chcesz, bym poznał cię bliżej? Boisz się mnie... Nie, nie jestem potworem. Jesteś taka piękna... Ale dziś wydajesz się być inna... Jesteś tak wesoła, lecz dalej nie pozwalasz się dotknąć. Na codzień jestem postrachą innych, ale gdy ty jesteś w pobliżu coś karze mi był łagodny i miły. Nie chciałbym, byś kiedykolwiek odstąpiła mnie na krok, bo nawet gdy nie będziemy się widzieć choć noc, będę tęsknił... Widząc mnie w szkole widzisz, że jestem inny... Jestem tym złym. ALe to ty sprawiasz, że szaleję, że jestem porywczy i wszystko chcę mieć odrazu. Tak po prostu kocham cię... Potrzebuję być przy tobie. Chciałbym byś poczuła to co ja, tak samo mocno. Jesteś moją nadzieją na lepsze życie. Czy ty to rozumiesz? Czy ty wiesz, że jesteś dla mnie wszystkim, co mam? Długość i czas od momentu kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz nie ma znaczenia...

Nie wiedziałam co powiedzieć... Poleciała mi ciepła łza po purpurowym policzku. Próbował mnie przytulić, bo odebrał to nie tak, jak chciałam.

- Proszę, nigdy więcej nie mów czegoś takiego...
Spóścił głowę.
- Dobrze, ale...
Podniósł ją lecz ja odchodziłam.

Odwróciłam lekko głowę, uśmiechnęłam się przez łzy i powędrowałam w stronę centrum handlowego. Patrzyłam w ziemię, już tylko dziesięć minut drogi i jestem w domu. Patrzyłam w ziemię i wpadłam na kogoś. Widząc wszystko do dołu, zobaczyłam znajome buty. Czarne, za kostkę, z Reebok'a z białymi wstawkami i szarymi sznurówkami. Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się lekko. Tak, to był TaeMin. Widział moje łzy.

- Coś się stało?

Wyjął z kieszeni chusteczkę. Przyjęłam ją i wytarłam oczy (na szczęście miałam wodoodporny makijaż). Przetarłam oczy i zaczełam iść w stronę domu.

- Czekaj, odprowadzę cię!

Odwróciłam głowę. To dziwne... Chłopak, który w ogóle się do mnie nie odzywał nagle taki pomocny?
Szliśmy w kierunku bloku, w którym mieszkam. Byłam smutna. Kazał usiąść mi na ławce na placu zabaw. O dziwo, było pusto. Pewnie dlatego, że była pora obiadowa. Dzieci pogoniły coś zjeść do swych domów. Uśmiechnęła się do niego przez nadal kapiące łzy.

- Kiedy się urodziłaś?
Skąd to pytanie? Ja płaczę, a on pyta o datę urodzin...
- 12 marca...
- Ok...

Wstał nagle z ławki i zaczął tańczyć bez muzyki. Zaczął nagle coś śpiewać. Doszło do słów "Noona Neomu Yeppo" czyli "Noona, jesteś taka śliczna" (noona kor. starsza koleżanka). Uświadomiłam sobie wtedy, że po to pytał o moje urodziny. Piosenka ta nazywała się "Replay" jak to powiedział. Wytarłam łzy, uśmiechnęłam się i powiedziałam, że muszę iść. Zapytał o numer telefonu i mieszkania. Odpowiedziałam i poszłam.
Zaczepił mnie jeszcze raz jak już otwierałam drzwi o pewną sprawę...


Weeeee! Dziękuję. Blog istnieje dopiero jeden dzień, a już takie efekty. Dziekuję ^^

obserwatorzy - 3
wyświetlenia - 137

Dziękuję :)

Ps. Sześć komentarzy pod poprzednim postem? Wooo! Dziękuję za docenienie mojej pracy. W nagrodę długi i mam andzieję, że dla Was ciekawy rozdział.

9 komentarzy:

  1. Świetne ! pisz tak dalej bo naprawdę masz talent dziewczyno !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo jakie romantyczne, a poza tym kolejny świetny rozdział ;D Czekam na trzeci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden dzień? Jejku, to na prawdę robi postępy ^^.
    Uwielbiam czytać twoje rozdziały. Są świetne !
    Co by tu jeszcze napisać... ? Hmn. . .
    Ach tak ! Powodzenia przy kolejnych ! I oczywiście wyczekuje następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie jak zawsze. Pisz szybko rozdziały , gdyż nie mam co robić, bo nie mogę się ruszać jak na razie ^^
    Życzę Ci weny i czekam na ciąg dalszy ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział i szybko pisz następny bo mnie ciekawość zżera <3
    Weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :D Naprawdę masz talent :3 Czekam na c.d. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. W pierwszym dialogu napisałaś 'uśmiechną' a powinno być 'uśmiechnął' ^^ Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci, że tak Cię poprawiam ? ^^ Jak już pisałam to w komentarzu pod poprzednim rozdziałem nie robię tego złośliwie :D

    OdpowiedzUsuń


~~REGULAMIN~~

* Proszę nie reklamować się - to nie tablica ogłoszeń.
* Jeśli komentujesz, przeczytaj choć połowę notki.
* Akceptuję krytykę, ale nie chamstwo i obraźliwe teksty.
* Anonimowi mogą dodawać komentarze.
* Nie kopiuj - prawa autorskie są na każdym blogu, a do sądu łatwo wezwać.
* Staram się odwdzięczyć za każdy komentarz.
* Napisz, że obserwujesz.